Gdyby to nie spotkało Sharon Tate... [recenzja filmu „Pewnego razu w... Hollywood”]

18.03.2020
Gdyby to nie spotkało Sharon Tate... [recenzja filmu „Pewnego razu w... Hollywood”]

...i w ogóle nikogo nie spotkało. Gdyby członkowie morderczej grupy Mansona zostali ukarani za swoje zbrodnie. Gdyby ich wcale nie popełnili. Gdyby wszystko skończyło się jak w bajce. Takie zaklęcie wypowiada Quentin Tarantino w oscarowym „Pewnego razu w... Hollywood”.

Nie jest to do końca kino, do jakiego Tarantino nas przyzwyczaił. Akcja rozgrywa się wprawdzie niespiesznie, wątki się nienachalnie przeplatają, nieustannie budując napięcie, lecz tak naprawdę brutalna scena akcji występuje tylko raz. I to w fałszywym kontekście, jak gdyby założyć, że wszyscy widzowie doskonale znają tragiczny los pierwszej żony Romana Polańskiego i jej przyjaciół. Sharon Tate była tuż przed rozwiązaniem ciąży, byli z nią znajomi, w tym Wojciech Frykowski, i spędzali czas w domu, do czasu aż do Hollywood przyjechali członkowie sekty Charlesa Mansona i bezlitośnie wszystkich wymordowali. Tarantino jednak nie dopowiada tej historii, urywa ją w pół słowa, przez co można mieć wrażenie, że na ekranie obserwujemy zakończenie. Bez względu na interpretację, trudno odmówić temu filmowi oryginalności. Tarantino, jakby wychodząc z założenia, że świat filmowy nigdy się w pełni nie otrząśnie po dramacie, jaki wydarzył się w domu Polańskich, zaproponował własną wersję tej historii – „co by było, gdyby...”. I w tej „bajce” Sharon Tate szczęśliwie może ocaleć.

Warto przy tej okazji przypomnieć sylwetkę aktorki. Zaczynała w latach 60., pierwszy raz na ekranie pojawiła się w telewizji, podobno początkowo marzyła o psychiatrii, biegle też znała język włoski. Sztuk walki uczył ją sam Bruce Lee, dzięki czemu sama zagrała sekwencje kaskaderskie w filmie „The Wrecking Crew” (1968 r.). Była nominowana do Złotego Globu za rolę w „Dolinie lalek” (1967 r.) jako najbardziej obiecująca aktorka (wraz z m.in. Faye Dunaway!), miała talent komediowy, pojawiała się w różnych czasopismach jako modelka. Pierwszy konkurs piękności wygrała, gdy miała zaledwie sześć miesięcy, w swoim rodzinnym mieście Dallas (Teksas). Z kolei w wieku 16 lat zdobyła aż pięć tytułów miss: Miss Frontier Days, Miss Richland, Miss Tri-Cities, Miss Water Follies, a także Miss Auto-Rama 1959. W 1976 r. zagrała w filmie swojego przyszłego męża Romana Polańskiego – „Nieustraszeni pogromcy wampirów” (1967 r.). Polański ponoć marzył, aby zagrała w jego „Dziecku Rosemary” (1968 r.), w końcu jednak aktorka pojawiła się tylko w jednej krótkiej scenie. Rok później zostali małżeństwem i trwali w nim aż do tragicznej śmierci Sharon. „Tessa d'Urberville. Historia kobiety czystej” była ostatnią książką, którą Sharon Tate przeczytała; zdążyła przekonać Romana Polańskiego, że historię warto zekranizować, stało się to dopiero w 1979 r.. Reżyser zadedykował film „Tess”właśnie Sharon.
Tarantino w filmie nakreśla jej obraz bardzo subtelnie – poprzez ukradkowe uwagi środowiska, pojedyncze ujęcia kobiety w prozaicznych sytuacjach lub w kontekście jej dopiero co rozkwitającej kariery.

Właściwie wszystkie role, zarówno Leonardo DiCaprio jako słynnego aktora, Ricka Daltona, którego gwiazda powoli gaśnie, jak i nagrodzonego Oscarem Brada Pitta (tu jako Cliff Booth zatrudniony przez Daltona) i Margot Robbie jako Sharon Tate, zasługują na uwagę. Świetnie jest też oddany klimat końcówki lat 60. w hippisowskiej Kalifornii oraz bolączki zawodu aktora albo kaskadera. I mimo że film trwa blisko trzy godziny, widz tego nie odczuwa.

(MB)

 

Wszystkie treści na PrestoPortal.pl czytasz za darmo. Jesteśmy niezależnym, rzetelnym, polskim medium. Jeśli chcesz, abyśmy takim pozostali, wspieraj nas - zostań stałym czytelnikiem kwartalnika Presto. Szczegóły TUTAJ.

Jeśli jesteś organizatorem życia muzycznego, artystycznego w Polsce, wydawcą płyt, przedstawicielem instytucji kultury albo po prostu odpowiedzialnym społecznie przedsiębiorcą - wspieraj Presto reklamując się na naszych łamach.

Więcej informacji:

Teresa Wysocka , teresa.wysocka [at] prestoportal.pl +48 579 667 678

Drogi użytkowniku, zaloguj się aby móc komentować nasze treści.