Każdy ma swój świat…

10.01.2014

Film ze specjalnym udziałem zeszytu w granatowej okładce… A w zeszycie myśli swobodne, szczere i celne, zapisane ręką człowieka pełnego zagadek i niepokoju, a tak bliskiego wszystkim – Witolda Lutosławskiego. „Granatowy zeszyt” w reżyserii Nataszy Ziółkowskiej-Kurczuk, w sposób nienachalny i bez skrępowania przedstawia nam kompozytora ze wszystkimi cieniami i blaskami jako człowieka, który poza wielkimi dziełami, miał swoją codzienność – jak każdy.

Po myślach Lutosławskiego oprowadza detektyw Leszek Możdżer. Nie bez powodu pobrzmiewa tu nutka ironii, bowiem obecność pianisty jest przykrym zgrzytem w całej, świetnie zrealizowanej, produkcji. Scena otwierająca film – bardzo udana, od razu wprowadza widza w odpowiedni nastrój, uspokaja: to nie będzie nudny, od nowości zakurzony dokument. Krótkie i zwięzłe analizy przedstawiane przez Możdżera są słuszne, ciekawe i przydatne – zwracają uwagę na najistotniejsze elementy stylu kompozytorskiego Lutosławskiego. Również zaaranżowana przez niego muzyka trzyma poziom. Niestety w pozostałych rolach Możdżer się nie sprawdza – jego żarciki nie bawią, wydają się być wymuszone (scena z myleniem metrum krakowiaka – żenująca), pianista nie wykazał się też jako odpowiedni rozmówca, sprawiał wręcz wrażenie ignoranta. Ironiczne złośliwości, które miały przełamywać ryzyko powagi, powoli zaczynały zwyczajnie irytować. Stąd rozczarowanie, kiedy w końcowych scenach filmu, głos Lutosławskiego przechodzi (nieco niezgrabnie) w głos Możdżera. To nie jego chciało się słuchać w tym filmie.

Całościowe wrażenie jest jednak w pełni pozytywne. Obraz jest po prostu piękny – utrzymany w spójnej koncepcji, pozwala poznać kulisy postaci i życia Lutosławskiego, a także kulisy tworzenia jego muzyki oraz późniejszej pracy z nią. Wykorzystane do tego zostały materiały z wcześniej realizowanych dokumentów, a i to dobrze – nie każdy dziś może od tak po nie sięgnąć, o ile w ogóle zdążył się dowiedzieć, że istnieją. Wypowiadający się goście (Danuta Gwizdalanka, Julia Hartwig, Anne-Sophie Mutter, Irina Nikolska, Irena Santor, Krystyna Witkowska, Ursula i Heinz Holligerowie, Marcin Bogusławski, Krzysztof Jakowicz, Jacek Kaspszyk, Jerzy Kornowicz, Grzegorz Michalski, Antoni Wit, Krzysztof Zanussi, Krystian Zimerman i inni) to niewątpliwe autorytety świata muzycznego i nie tylko, dzięki czemu treść przekazana w filmie jest godna zaufania i merytorycznie nasycona. Przekazywane informacje tworzą pełny obraz Witolda Lutosławskiego jako geniusza muzycznego, ale przede wszystkim jako człowieka z poczuciem humoru, dystansem do siebie i tego, co wokół niego, skromnego i uporządkowanego. Twórcy szczęśliwie nie popełnili błędu gloryfikacji kompozytora – przedstawili go jako osobę wybitną i wartościową, ale nie nadając temu górnolotnego tonu.

„Granatowy zeszyt” to dokument powstały ze słusznej inicjatywy, zrealizowany w sposób ciekawy i właściwy dla przekazywanej treści. Pozostawia w widzu wrażenia sympatii i pozytywnego rozczulenia. Sprawia, że można poczuć się jakby Lutosławskiego miało się okazję poznać osobiście, jakby przebywało się przez chwilę w pobliżu niego. Obraz sprawdzi się dla każdego odbiorcy bez względu na wiek oraz wcześniejszą wiedzę w temacie. To trafione uzupełnienie informacji o Lutosławskim, ale też doskonały sposób na rozpoczęcie nowej, fascynującej znajomości z wielkim twórcą.

 

Anita Kurdziel

Koło Naukowe Muzyki Filmowej UW

 

 

 

 

 

 

Wszystkie treści na PrestoPortal.pl czytasz za darmo. Jesteśmy niezależnym, rzetelnym, polskim medium. Jeśli chcesz, abyśmy takim pozostali, wspieraj nas - zostań stałym czytelnikiem kwartalnika Presto. Szczegóły TUTAJ.

Jeśli jesteś organizatorem życia muzycznego, artystycznego w Polsce, wydawcą płyt, przedstawicielem instytucji kultury albo po prostu odpowiedzialnym społecznie przedsiębiorcą - wspieraj Presto reklamując się na naszych łamach.

Więcej informacji:

Teresa Wysocka , teresa.wysocka [at] prestoportal.pl +48 579 667 678

Drogi użytkowniku, zaloguj się aby móc komentować nasze treści.