Muzyka klasyczna nie jest świętością [wywiad]

23.07.2013

"Muzyka nie jest świętością, przed którą należy klęczeć. Powinna być dostępna jak sklep otwarty 24 godziny na dobę" - twierdzi Jan Tomasz Adamus w rozmowie z Marią Napieraj przy okazji startu nowej inicjatywy - Theatrum Musicum.

 

fot. Capella Cracoviensis

Jan Tomasz Adamus:  Theatrum Musicum to jest coś pomiędzy festiwalem, a platformą informacyjną dla wszystkich, którzy latem oczekują koncertów muzyki klasycznej. Kraków jest silnym ośrodkiem kulturalnym i dużo się tu dzieje, ale te wydarzenia giną na słupach ogłoszeniowych w kalejdoskopie plakatów. Jakkolwiek współpraca nie jest najmocniejszą stroną Polaków, co widać po naszych wynikach w piłce nożnej, to udało nam się pozyskać partnerów przekonując ich, że możemy działać wspólnie. W efekcie powstało Theatrum Musicum, na które składają się koncerty Capelli Cracoviensis oraz projekty partnerów: koncerty Festiwalu Muzyki Polskiej i noc Cracovia Sacra orgaizowana prze Urząd Miejski w serii Krakowskie Noce. W przyszłości planujemy „więcej i lepiej”.

Maria Napieraj: A skąd tytuł Theatrum Musicum?

Nazwa jest więc poniekąd na zapas. Teatralność muzyki, muzyczność teatru i opera. Wszystko to się z sobą jakoś przyjemnie łączy. Theatrum Musicum to nazwa, która w przyszłości nie będzie nas ograniczać. W tym roku gramy muzykę Mozarta napisaną do spektaklu teatralnego Thamos, wznawiamy spektakl w lesie Naturzyści, w przyszłym roku będzie przynajmiej jeden tytuł operowy.

To z pewnością bardzo atrakcyjna oferta dla każdego melomana. Czy jest jednak ona atrakcyjna również dla kogoś, kto jak dotąd z muzyką poważną miał niewiele wspólnego? Czy może stać się początkiem fascynacji tym rodzajem muzyki?

Oczywiście. Podstawowy powód jest bardzo prosty – ta oferta jest po prostu... ofertą. Mam wrażenie, że bardzo często dostęp do sztuki wcale nie jest taki prosty. A ludzie dzisiaj nie chcą wykopywać sztuki z najbardziej niedostępnych miejsc i terminów. Jeśli coś nie jest łatwo dostępne, to ludziom zwykle nie chce się o to walczyć. Muzyka klasyczna powinna też być dostępna w bardzo prosty sposób – jak sklep otwarty 24 godziny na dobę.

Chcemy, żeby nasza oferta była przejrzysta, kalendarz koncertów czytelny.

A repertuar?

W repertuarze każdy znajdzie coś dla siebie. W programie Theatrum Musicum znajdzie się wiele utworów tych kompozytorów „podstawowych”, takich jak Bach, Beethoven, Haydn, Mozart, ale z drugiej strony zapuszczamy się też na muzyczną terra incognita, wykonując utwory, które mało kto słyszał – a nie słyszy się ich dlatego, że nikt ich nie gra. Nikt ich nie gra, bo wykonawcy i organizatorzy boją się, że nikt nie przyjdzie na mało znany repertuar. Ludzi cechuje jednak ciekawość świata i myślę, że będą mile zaskoczeni słysząc znakomitą muzykę twórców jak dotąd im nieznanych.

Lato jest dobrym okresem na takie eksperymenty. Każdy z nas pewnie właśnie wtedy ma troszeczkę więcej czasu, żeby na przykład usiąść spokojnie i posłuchać suit wiolonczelowych Bacha,  które są absolutnymi arcydziełami, ale w codziennym hałasie i pośpiechu nie jesteśmy w stanie się nimi w pełni rozkoszować.

Organizatorzy Festiwalu oferują swoim słuchaczom także inne udogodnienia, które sprawiają, ze muzyka jest dostępna dla jeszcze szerszego grona odbiorców. Na przykład opiekę nad dziećmi, kolację po koncercie...

Muzyka klasyczna to jest normalna część naszego życia, bardzo przyjemna zresztą, ale jedna z wielu. Ale kolacja w restauracji lepiej smakuje po koncercie, bo wtedy możemy przy niej porozmawiać o muzyce. A wszyscy wiemy jak to bywa, że idziemy do tej knajpy i mówimy ciągle o tym samym. Koncert może dostarczyć nam nowych, ekscytujących tematów do rozmowy.

Theatrum Musicum z założenia ma być częścią codzienności, stąd te kolacje, posiłki, a także możliwość zostawienia na czas koncertu dzieci pod profesjonalną opieką. W maju, kiedy wystawialiśmy oratoria Haydna, ta opieka nad dziećmi bardzo dobrze funkcjonowała. Cieszyliśmy się, że przychodziło na przykład osiemnaścioro dzieci i po półtorej godziny przerwy, w której można było zjeść obiad, ta sama osiemnastka zostawała na drugą część. Niestety większość odbiorców nie ma jeszcze tego odruchu myślowego, że koncert to wcale nie jest problem. Że nie zakłóci nam on życia, nie przeszkodzi w normalnym funkcjonowaniu.

Nasze przedpołudniowe koncerty dla juniorów i seniorów pokazały, że ludzie stopniowo zaczynają czuć się u nas jak u siebie w domu. Niektórzy przychodzili z małymi dziećmi, te dzieci czasami sobie tutaj biegały, czasem trochę marudziły, czy robiły hałas, ale to nie przeszkadza, bo przecież muzyka jest dla ludzi. Muzyka nie jest świętością, przed którą należy klęczeć. Jeśli dziecko na koncercie troszeczkę się wierci, to świat się od tego nie wali. Przyjemnie jest patrzeć na dzieci, które dzięki inspiracji, jaką niesie ta muzyka, kiedyś zajdą dalej.

Wszystkie treści na PrestoPortal.pl czytasz za darmo. Jesteśmy niezależnym, rzetelnym, polskim medium. Jeśli chcesz, abyśmy takim pozostali, wspieraj nas - zostań stałym czytelnikiem kwartalnika Presto. Szczegóły TUTAJ.

Jeśli jesteś organizatorem życia muzycznego, artystycznego w Polsce, wydawcą płyt, przedstawicielem instytucji kultury albo po prostu odpowiedzialnym społecznie przedsiębiorcą - wspieraj Presto reklamując się na naszych łamach.

Więcej informacji:

Teresa Wysocka , teresa.wysocka [at] prestoportal.pl

Drogi użytkowniku, zaloguj się aby móc komentować nasze treści.