Muzyka należy do kompozytora, Panie Trump!
Producent filmu "Air Force One", thrillera z Harrisonem Fordem, Gail Katz zażądał od republikańskiego kandydata, Donalda Trumpa, aby przestał wykorzystywać muzykę z tego filmu w swojej kampanii prezydenckiej. Oficjalnie, w liście. Trump wykorzystuje muzykę podczas spotkań z wyborcami już od miesięcy.
Oczywiście muzyka robi spektakularne wrażenie, szczególnie w połączeniu ze scenariuszem, według którego Trump przylatuje na spotkanie helikopterem - jak to uczynił 20 lipca, podczas Konwencji Rebublikanów. Autorem muzyki do "Air Force One" jest Jerry Goldsmith, nieżyjący już, jeden z najlepszych kompozytorów gatunku. Tworzył przez ponad 50 lat, otrzymał 18 nominacji do Oscara, zdobył jedną statuetkę za muzykę do filmu "Omen". Napisał także ścieżkę dźwiękową do filmu Romana Polańskiego "Chinatown".
Jednak nie chodzi o to, który z panów – Trump czy Goldsmith mają więcej osiągnięć na koncie (lub w ogóle - na koncie). Agent reprezentujący interesy Goldsmitha, Richard Kraft, zaznacza, że kompozytor miał inne poglądy polityczne i nie byłby zadowolony z użycia swojej muzyki w takim kontekście. Sztab Trumpa jeszcze nie odpowiedział na list.
{KAW}