Nowy Rok z Wiedeńczykami

06.02.2014

Koncerty noworoczne Filharmoników Wiedeńskich to jedno z najbardziej oczekiwanych wydawnictw w świecie muzyki klasycznej. W tym roku pieczę nad wydarzeniem po raz drugi objął Daniel Barenboim.

Nowy Rok w Wiedniu oznacza przede wszystkim muzykę familii Straussów – Johanna I i trójki jego dzieci – Johanna II, Josepha i Eduarda. W programie tego koncertu dołączył do nich również niespokrewniony z nimi Richard Strauss, Joseph Lanner oraz Joseph Hellmesberger. Barenboim urozmaicił też repertuar, dodając dziewięć kompozycji, których do tej pory na koncercie noworocznym nie wykonywano. Wszystkie utwory łączy jedno – natychmiast wprowadzają słuchacza w szampański nastrój. Niezależnie od tego czy słucha się nastrojowego “Interludium” z opery “Capriccio” Richarda Straussa czy brawurowego “Helenen-Quadrille” Eduarda Straussa – to muzyka wprost stworzona do tego, żeby się przy niej uśmiechać. Filharmonicy Wiedeńscy muzykę Straussów mają we krwi i nikomu nie trzeba mówić, że nie ma, nie było i nie będzie orkiestry, która grałaby ten repertuar lepiej. Nazwisko Barenboima bardziej kojarzy się z operami Richarda Wagnera albo symfoniami Antona Brucknera, ale w lżejszym repertuarze wiedeńskich mistrzów również czuje się jak ryba w wodzie. Kto ominął tegoroczną transmisję koncertu z Wiednia, kto lubi lżejszą klasykę wykonywaną na najwyższym poziomie – ten powinien tego albumu posłuchać.

Oskar Łapeta

 

Wszystkie treści na PrestoPortal.pl czytasz za darmo. Jesteśmy niezależnym, rzetelnym, polskim medium. Jeśli chcesz, abyśmy takim pozostali, wspieraj nas - zostań stałym czytelnikiem kwartalnika Presto. Szczegóły TUTAJ.

Jeśli jesteś organizatorem życia muzycznego, artystycznego w Polsce, wydawcą płyt, przedstawicielem instytucji kultury albo po prostu odpowiedzialnym społecznie przedsiębiorcą - wspieraj Presto reklamując się na naszych łamach.

Więcej informacji:

Teresa Wysocka , teresa.wysocka [at] prestoportal.pl +48 579 667 678

Drogi użytkowniku, zaloguj się aby móc komentować nasze treści.