Uwikłani w historię

15.03.2016
Uwikłani w historię

JACEK KORNAK: „Chowańszczyzna” Modesta Musorgskiego to historyczna epopeja operowa o zmieniającym się świecie. Osadzona w czasach Piotra Wielkiego, przedstawia Rosję w transformacji i bohaterów tragicznie uwikłanych w wydarzenia tamtych lat. To najbardziej monumentalne dzieło Musorgskiego, choć potężnych rozmiarów nabrało dzięki instrumentacjom innych kompozytorów. Sam Musorgski pozostawił jedynie fragmenty wokalne i pojedyncze linie melodyczne. Dopiero Nikołaj Rimski-Korsakow stworzył z tego wielką operę.

 

Obecnie bardzo rzadko teatry operowe sięgają po tę operę, gdyż wymaga dużego chóru, powiększonej orkiestry i sporego składu solistów, a przy tym jest ryzyko, że mało znana rosyjska opera wymagająca sporych nakładów finansowych nie najlepiej się sprzeda i teatr będzie świecił pustkami. Ryzyko to zdecydowała się podjąć Holenderska Opera Narodowa. Postanowiła uświetnić przypadające w tym roku swoje pięćdziesięciolecie nową produkcją „Chowańszczyzny” Musorgskiego w orkiestracji Dimitrija Szostakowicza. Reżyserii podjął się Christof Loy, natomiast muzycznie przygotował przedstawienie Ingo Metzmacher.
Wersja Szostakowicza jest wielowarstwowa. Ogromnych rozmiarów orkiestra momentami brzmi niezwykle dramatycznie, lecz w innych chwilach ma lekkie kameralne brzmienie. Metzmacher świetnie rozpracował wyrafinowaną orkiestrację Szostakowiacza. Wspaniale brzmiały tutaj instrumenty dęte, a orkiestra Niderlandzkich Filharmoników miała bogate, rozproszone brzmienie.
Pionki w brutalnej grze
Christof Loy nie stworzył dzieła o XVII-wiecznej historii Rosji, lecz uniwersalne przedstawienie o uwikłaniu w historię. Punktem wyjścia jest obraz Wasilija Surikowa „Poranek przed straceniem strzelców”. Obraz jest tłem pierwszej sceny i pojawia się ponownie w scenie ostatniej. Romantyczny obraz o przemocy, transformacji politycznej i bezwzględnej władzy okazuje się być spiritus movens bohaterów Loya. Choć żyją oni we współczesnej Rosji, to wciąż są pionkami w brutalnej grze historii. Tutaj nie ma dobrych charakterów, władza deprawuje i niszczy każdego. Loy w sposób scenicznie oszczędny, momentami wręcz minimalistyczny, pokazuje mechanizmy władzy i przemoc, która jej towarzyszy. Znaczące u tego reżysera jest, że śpiewacy są zawsze w centrum.
Występ rosyjskiej wokalistyki stanowił popis najwyższej klasy. Jako Iwan Chowański wystąpił Dmitri Ivashenko. Ten bas-baryton swoim mocnym, zdecydowanym głosem świetnie przedstawił dwuznaczną, nieco diaboliczną postać Chowańskiego. W postać Andrzeja wcielił się Maxim Aksenov. Na scenie wyrazisty, swoim emocjonalnym głosem wykreował pełnokrwistą postać młodego Chowańskiego. Kurt Streit dość lirycznie wykonał partię Wasilija Golicyna. Andrej Popov potężnym, przeszywającym głosem stworzył wyjątkowo ekspresyjną postać Dosifieja. Bezsprzecznie jednak gwiazdą wieczoru była Anita Rachvelishvili, która wcieliła się w Marfę. Śpiewała naturalnie, a zarazem niezwykle charyzmatycznie. Jej głos momentami wzruszał, momentami przeszywał chłodem. To atrybut wielkiej śpiewaczki, która potrafi głosem wykreować całe bogactwo emocjonalne i głęboko poruszyć widownię.
Holenderska Opera Narodowa swoją najnowszą produkcją udowodniła, że warto podjąć ryzyko i sięgnąć po mniej znany repertuar. Ich produkcja „Chowańszczyzny” zrobiła na mnie ogromne wrażenie i z pewnością na długo jej nie zapomnę.
dr Jacek Kornak

Wszystkie treści na PrestoPortal.pl czytasz za darmo. Jesteśmy niezależnym, rzetelnym, polskim medium. Jeśli chcesz, abyśmy takim pozostali, wspieraj nas - zostań stałym czytelnikiem kwartalnika Presto. Szczegóły TUTAJ.

Jeśli jesteś organizatorem życia muzycznego, artystycznego w Polsce, wydawcą płyt, przedstawicielem instytucji kultury albo po prostu odpowiedzialnym społecznie przedsiębiorcą - wspieraj Presto reklamując się na naszych łamach.

Więcej informacji:

Teresa Wysocka , teresa.wysocka [at] prestoportal.pl

Drogi użytkowniku, zaloguj się aby móc komentować nasze treści.