Romantyczne świętowanie [rozmowa z Łukaszem Strusińskim o nadchodzącym Festiwalu Szalone Dni Muzyki]

21.09.2022
Romantyczne świętowanie [rozmowa z Łukaszem Strusińskim o nadchodzącym Festiwalu Szalone Dni Muzyki]

Można to porównać do świąt w małych francuskich miasteczkach, gdzie rozwieszamy kolorowe lampiony i wszystkich nas jest wszędzie pełno, bo świętujemy. I u nas to też będzie takie święto! – o nadchodzącym Festiwalu Szalone Dni Muzyki w rozmowie z Marią Krawczyk opowiada kierownik działu programowego Sinfonii Varsovii Łukasz Strusiński.

Maria Krawczyk: Niezwykle kwieciście w programie – skąd pomysł, żeby nazwać miejsca koncertów nazwami kwiatów?

 

Łukasz Strusiński: Kwiaty szeroko rozsiane są po literaturze romantycznej: w „Balladach i romansach” Mickiewicza, które patronują tegorocznej odsłonie festiwalu, znajdziemy je chociażby w tytułach takich jak „Pierwiosnek” czy „Lilije”. Kwiaty posiadają swoją różnorodną, niejednoznaczną symbolikę, wywodzącą się często jeszcze z antyku. Właśnie z tych względów romantyczni poeci chętnie po nie sięgali. Nazywając poszczególne przestrzenie festiwalowe, nawiązywaliśmy do charakteru poszczególnych miejsc i typu propozycji muzycznych, które w nich prezentujemy. Znajdujące się w głębi ogromnej sceny głównej Teatru Wielkiego Zascenie otrzymało nazwę „Kwiat paproci”. To na co dzień mroczne i niedostępne dla publiczności miejsce zmienia się nie do poznania podczas Szalonych Dni Muzyki. Oświetlone przyćmionym blaskiem składowanych tam żyrandoli promieniuje aurą tajemniczości, a nawet baśniowości czy czarodziejskości. Z kolei Sala Kameralna na czas festiwalu przyjmie nazwę „Stokrotki” – tak silnie skojarzonej z pierwszymi młodzieńczymi miłostkami, odliczaniem „kocha – nie kocha”. Będziemy tam prezentować głównie projekty edukacyjne dla rodzin z dziećmi. Sale Redutowe, ze względu na swoje klasycystyczne decorum, budzą skojarzenia ze stylem architektonicznym czasów Chopina i dlatego przestrzeń ta przyjęła nazwę „Fiołków” – ulubionych kwiatów kompozytora. Zaś nazwa wielkiej Sali Moniuszki – „Lilije” jest oczywistym nawiązaniem do ballady Mickiewicza pod tym samym tytułem, w której, jak w operze, pełno zwrotów akcji, zdrady, nieszczęśliwej miłości, morderstw i sił nadprzyrodzonych. W wyborze nazw szukaliśmy ciekawych odniesień kulturowych, takich, które mają głębszą podbudowę – jak w przypadku „Fiołków”, ale również skojarzeń prostych: kwiaty są przecież wciąż najpowszechniejszym sposobem manifestacji uczuć.

 

Co ciekawego znajdzie się w programie dla sympatyków muzyki poważnej, a co dla tych, którzy podążają za zupełnie innym repertuarem?

 

Festiwal Szalone Dni Muzyki, zarówno w swojej oryginalnej, francuskiej wersji, jak i tej warszawskiej, ma charakter popularyzatorski. Prezentujemy przede wszystkim klasyczny repertuar. Zawsze możecie się spodziewać wykonań bardzo wysokiej jakości – grają u nas najlepsi soliści, dyrygenci, orkiestry i zespoły kameralne z kraju i zagranicy. Koncerty mają krótszy format niż tradycyjna oferta filharmonii, trwają około godziny.

 

Trzon tegorocznej propozycji repertuarowej stanowi muzyka romantyczna lub romantyzmem inspirowana, autorstwa kompozytorów z różnych kręgów językowych. Dominować będzie twórczość kompozytorów takich jak Schubert, Mendelssohn, Schumann, Brahms lub Mahler, ale też muzyka francuska – Berlioza, Saint-Saënsa, Chaussona, Francka oraz przedstawicieli szkół narodowych: polskiej, czeskiej czy hiszpańskiej. Na festiwalu gościmy wspaniałe francuskie zespoły kameralne – trio fortepianowe Nebelmeer oraz kwartet smyczkowy Modigliani, szwajcarski zespół muzyki średniowiecznej La Morra czy austriackie Wiener Glasharmonika Duo, a także znakomite polskie orkiestry: Teatru Wielkiego – Opery Narodowej pod dyrekcją Patricka Fournilliera, Polskiego Radia w Warszawie pod batutą Michała Klauzy i NFM Leopoldinum pod artystycznym kierownictwem Ernsta Kovacica i z Agatą Zubel w roli solistki. Zawsze koncertom głównego, klasycznego nurtu towarzyszy rozbudowana oferta dla rodzin i dzieci w różnym wieku – popularne Smykofonie i muzyczne przygody smoka Bazylka. Zazwyczaj miejscem jej prezentacji jest kameralna sala „Stokrotka”, ale w tej edycji projekty familijne dwukrotnie zaangażują większe składy orkiestrowe, dlatego zawitają również do sali „Lilije”. Oczywiście nasza propozycja wybiega poza tzw. muzykę poważną. Sala „Kwiat paproci” służy prezentacji projektów różnych zakresów i wrażliwości, m.in. muzyki improwizowanej opartej na źródłach romantycznych – w tym nurcie usłyszymy Atom String Quartet oraz Kwintet Adama Bałdycha, którego koncert będzie warszawską premierą płyty poświęconej Henrykowi Wieniawskiemu. Z kolei jazz w bardziej czystym wydaniu zabrzmi dwukrotnie w wykonaniu zespołu francuskiej trębaczki jazzowej Airelle Besson, laureatki prestiżowej nagrody Victoires du Jazz. Publiczność zainteresowana muzycznymi ciekawostkami znajdzie w programie kilka propozycji związanych z rzadkim instrumentarium – czy to pochodzenia średniowiecznego (La Morra), klasyczno-romantycznego (harmonika szklana), czy wywodzącego się z muzyki tradycyjnej – cymbały, lira korbowa, fidel, saz, kemancze. Instrumenty ostatniego ze źródeł będą szczególnie obecne w projekcie „Mickiewicz Story Map”, który zabierze słuchaczy w dźwiękową podróż emigracyjnymi ścieżkami Adama Mickiewicza – od rodzinnej Litwy po Konstantynopol z przystankami na Krymie, w Petersburgu i Paryżu.

Łukasz Strusiński

W jednym czasie odbywa się wiele koncertów – czym się kierować przy wyborze tego jedynego? To nie takie łatwe się zdecydować, zawsze coś tracimy.

 

To prawda! To jest trochę tak jak podczas świąt rodzinnych – nie wszystkie serwowane potrawy jesteśmy w stanie skonsumować, choć na większość mamy ogromną ochotę! Wówczas najważniejsza okazuje się obecność i atmosfera święta. Szalone Dni Muzyki to jest festiwal o tym, że w ciągu trzech dni tysiące słuchaczy i setki artystów od rana do wieczora radośnie celebruje muzykę, która jest dla nich ważną wspólną wartością bez podziału na klasyfikacje. Można to również porównać do atmosfery świąt w małych francuskich miasteczkach, gdzie rozwiesza się kolorowe lampiony, a ludność wylega na ulice – wszystkich jest wszędzie pełno, bo świętują. Podobnie i u nas będzie takie święto! O bilety na wiele z koncertów nie jest łatwo i trzeba wykazać się pewną determinacją, by je zdobyć. Nie zawaham się jednak stwierdzić, że warto kupić bilet na dowolny koncert: zapewniam, że wartość artystycznych doświadczeń przewyższy wartość ceny biletu. Warto więc uzyskać dostęp do tej festiwalowej atmosfery za wszelką cenę, a cena najdroższego biletu nie przekracza 30 PLN!

 

Na jakich wydarzeniach sympatycy Sinfonii Varsovii będą mieli okazję spotkać się z jej artystami? Czy w tym repertuarze pojawi się właśnie muzyka klasyczna?

 

Sinfonia Varsovia da sześć koncertów w różnych kategoriach. Mamy trzy podstawowe koncerty symfoniczne nawiązujące do głównych idei romantycznych – po jednym na każdy dzień festiwalu. W koncercie otwarcia debiutująca na festiwalu Marta Gardolińska zadyryguje poematem symfonicznym „Totenfeier” Gustava Mahlera, wprost inspirowanym lekturą niemieckiego tłumaczenia „Dziadów cz. IV” Mickiewicza. Podczas festiwalu zaprezentujemy kilka utworów, które inspirowane były twórczością poety. Mam wrażenie, że tych kilka przypadków międzynarodowej recepcji Mickiewicza w muzyce będzie dla naszej publiczności miłą niespodzianką.

 

W pierwszym koncercie mamy więc motyw romantycznej miłości i śmierci. W drugim, prowadzonym przez Jacka Kaspszyka, pojawi się topos romantycznej wędrówki w dziełach Roberta Schumanna (uwertura „Manfred”) i Hectora Berlioza (symfonia „Harold w Italii”). Mamy tu dwa przykłady inspiracji twórczością George’a Gordona Byrona, bliskiej również Mickiewiczowi, który z sukcesem spolszczył „Giaura”. W niedzielnym koncercie finałowym przyjrzymy się twórczości kompozytorów romantycznych, dla których punktem odniesienia była epoka klasyczna. Sinfonia Varsovia pod dyrekcją Dirka Vermeulena wykona słynną Symfonię „Niedokończoną” Franza Schuberta. Schubert, tylko o rok starszy od Mickiewicza, był, podobnie jak polski poeta, prekursorem romantyzmu w swojej dziedzinie, ale jednocześnie wiernie kultywował formy muzyczne utrwalone w poprzedniej epoce. Podobnie żyjący dużo później Johannes Brahms, zapatrzony w Beethovena, długi czas uchodził za najbardziej klasycyzującego z romantyków. Jego „Koncert fortepianowy d-moll” op. 15 wykona francuski pianista Jonas Vitaud, a nad całością interpretacji czuwać będzie flamandzki dyrygent Dirk Vermeulen, wyspecjalizowany zarówno w wykonawstwie współczesnym, jak i historycznym. Istnieje zatem duże prawdopodobieństwo, że połączenie dyrygenta o takiej charakterystyce i orkiestry tradycyjnie uważanej za znakomitą interpretatorkę repertuaru klasycznego i wczesnoromantycznego z charakterystycznym lekkim brzmieniem – wydobędzie specjalne walory programu.

 

Poza tymi propozycjami, Sinfonia Varsovia wystąpi ponadto w składzie smyczkowym w projekcie z animacjami na żywo Mariusza „Wilka” Wilczyńskiego. Zespół pod batutą Yaroslava Shemeta przygotował ciekawy pokaz wokół słynnego kwartetu „Śmierć i dziewczyna” Schuberta w orkiestrowym opracowaniu Gustava Mahlera. Projekt ten będzie współczesną interpretacją romantycznej idei syntezy sztuk. Mariusz Wilczyński będzie improwizował na płótnie do wybranych części kwartetu Schuberta. Całość tej propozycji rozpocznie słynne, „miłosne” „Adagietto” z „V Symfonii” Gustava Mahlera.

 

Na piątym z koncertów Sinfonii Varsovii usłyszymy grupę instrumentów dętych, która zaprezentuje się pod batutą Michała Klauzy w projekcie familijnym „Bazylkowe historie zza gór i lasów”. To będzie niezwykle bajkowa propozycja, w której zabrzmi uwertura do opery „Jaś i Małgosia”, opracowanie „Nocy na Łysej Górze” na instrumenty dęte oraz fragmenty baśniowego poematu symfonicznego „Łowca przeklęty”. Będzie zatem bardzo efektownie i trochę strasznie.

 

Ostatnim wydarzeniem orkiestrowym zadyryguje Jurek Dybał, a ja będę miał przyjemność je poprowadzić. Będzie to projekt edukacyjny pt. „Romantyzm? Fantastycznie!” dla dzieci i młodzieży powyżej 9 roku życia. To swego rodzaju koncert z narracją. Wraz z Sinfonią Varsovią postaramy się pokazać, jak muzyka wyraża emocje, poeksperymentujemy z orkiestrą i głosami publiczności. Zabrzmią tematy fantastyczne z muzyki Berlioza, Schuberta i Moniuszki oraz orkiestrowe opracowania pieśni. To idealny materiał do tego, żeby zobaczyć, jak muzyka kształtuje emocje za pomocą bardzo prostych zabiegów. Mam nadzieję, że będzie fantastycznie!

Zachęćmy jeszcze w kilku zdaniach tych, którzy jeszcze się zastanawiają, czy po raz pierwszy wziąć udział w festiwalu.

 

Bilety na Szalone Dni Muzyki są bardzo przystępne, najdroższy w Sali Moniuszki to koszt rzędu 30 złotych. Ci jednak, którzy chcą dopiero sprawdzić, czy klasyka przypadnie im do gustu, mogą przyjść do sali „Róża”, czyli Kościoła Środowisk Twórczych. Znajduje się on bardzo blisko reszty festiwalowych wydarzeń, naprzeciwko Teatru Wielkiego – po drugiej stronie Placu Teatralnego. Wstęp tam jest bezpłatny i nie ma konieczności rezerwacji miejsc.

 

To wręcz symboliczne dla naszego festiwalu, że z recitalem w tym miejscu w niedzielę (25 września, godz. 18:00) wystąpi francuski pianista Tanguy de Williencourt, który dwa dni wcześniej oficjalnie zainauguruje cały festiwal, grając z Sinfonią Varsovią „Koncert fortepianowy” Roberta Schumanna. Najfajniejsze jest to, że artysty tej klasy będzie można posłuchać za darmo w sytuacji niemal intymnej. Uważam, że właśnie osobom nieosłuchanym należą się wykonania wysokiej próby, bo tylko takie potrafią odkryć uczucia zawarte w muzyce.

 

Nieprzekonanych dotąd moimi zachętami zapraszam, by w sobotę zaszli podczas spaceru w okolice Teatru Wielkiego i Kościoła Środowisk Twórczych. Być może natkną się na prawdziwego romantycznego dziada, który będzie się tamtędy przechadzał, być może żebrał, a na pewno śpiewał i grał na lirze korbowej. W taki sposób romantyczny duch ballad i romansów ożywi całą okoliczną przestrzeń festiwalu.

Wszystkie treści na PrestoPortal.pl czytasz za darmo. Jesteśmy niezależnym, rzetelnym, polskim medium. Jeśli chcesz, abyśmy takim pozostali, wspieraj nas - zostań stałym czytelnikiem kwartalnika Presto. Szczegóły TUTAJ.

Jeśli jesteś organizatorem życia muzycznego, artystycznego w Polsce, wydawcą płyt, przedstawicielem instytucji kultury albo po prostu odpowiedzialnym społecznie przedsiębiorcą - wspieraj Presto reklamując się na naszych łamach.

Więcej informacji:

Teresa Wysocka , teresa.wysocka [at] prestoportal.pl +48 579 667 678

Może Cię zainteresować...

Drogi użytkowniku, zaloguj się aby móc komentować nasze treści.