Aleksandra Kurzak w zupełnie nowej roli

22.07.2016
Aleksandra Kurzak w zupełnie nowej roli

JACEK KORNAK: Tegoroczny Festiwal Operowy w Monachium rozpoczął się premierą „Żydówki” Fromentala Halévy’ego. Ten francuski kompozytor z pierwszej połowy XIX wieku jest dziś już dość rzadko wykonywany, jednak w swoich czasach wyznaczał on trendy w muzyce i inspirował kompozytorów swojej epoki. Bizet, Berlioz, a nawet Wagner zgodnie uważali go za jednego z największych kompozytorów wszechczasów.

„La Juive” miała swoją premierą w Paryżu 1835 i była jednym z największych sukcesów operowych tamtych czasów stając się ikoną gatunku grand opéra. W naszych czasach „Żydówka” jest wciąż w repertuarach największych teatrów operowych świata takich jak Metropolitan Opera czy Wiener Staatsoper, jednak coraz rzadziej jest okazja usłyszenia tego dzieła na żywo.
Nie mogłem sobie zatem odmówić, aby wreszcie po raz pierwszy zobaczyć na żywo „Żydówkę” i wybrałem się do Monachium. Najnowszą produkcję tej opery od strony reżyserskiej przygotował Calixto Bieito. To wyraźny sygnał, że nie będzie to tradycyjne przedstawienie kostiumowe. Bieito przeniósł „Żydówkę” we współczesne nam czasy. Opera Halévy’ego opowiada o prześladowaniach Żydów w XV wieku oraz niemożliwej miłości między Żydówką i chrześcijaninem. Bieito zbudował swoje przedstawienie wokół metafory muru. Jest to dość minimalistyczna produkcja skupiona na aktorstwie śpiewaków. Mur, który dominuje scenę i jest niemal jedyną scenografią reprezentuje wszelkie podziały między ludźmi, zarówno te fizyczne, jak i metaforyczne. Może to być mur getta, mur na granicy palestyńsko-izraelskiej, mur między Stanami Zjednoczonymi a Meksykiem, ale także symboliczny mur dzielący ludzi według ich pochodzenia, statusu społecznego, czy religii.
Muzycznie „Żydówkę” w Monachium przygotował Bertrand de Billy. Francuski dyrygent udowodnił w tym przedstawieniu, że należy do światowej czołówki. Jego styl był klarowny i wyrazisty. „Żydówka” pod jego batutą miała mocne, pełne energii brzmienie.

W tytułowej roli wystąpiła Aleksandra Kurzak. Była to nowa rola w jej repertuarze, ale poradziła sobie rewelacyjnie. Była niekwestionowaną gwiazdą wieczoru. Jej Rachel była prawdziwie poruszająca. Głos Kurzak jest delikatny, ale zarazem bardzo ekspresyjny, a to, w połączeniu ze świetnym aktorstwem, sprawiło, że mój wieczór w Bawarskiej Operze był naprawdę niezapomniany. Jako ojciec Rachel, Eleazar, wystąpił życiowy partner Kurzak – Roberto Alagna. To śpiewak niezwykle doświadczony i słychać to od pierwszych dźwięków. Alagna potrafił stworzyć subtelną interpretację swojej roli, poza tym jego sposób frazowania miał w sobie coś urzekającego. Warto też wspomnieć młodą sopranistkę Vera-Lotte Böcker, która wcieliła się w rolę Eudoxii. Wprawdzie nie wszystkie koloratury były perfekcyjnie wyartykułowane, ale Böcker posiada czarujący głos, więc łatwo jej wybaczyć pewne detale. John Osborn uwodził swoim lirycznym głosem w roli Leopolda, a Ain Anger potężnym głosem świetnie oddał rolę Kardynała de Brogni.

Wszystkie treści na PrestoPortal.pl czytasz za darmo. Jesteśmy niezależnym, rzetelnym, polskim medium. Jeśli chcesz, abyśmy takim pozostali, wspieraj nas - zostań stałym czytelnikiem kwartalnika Presto. Szczegóły TUTAJ.

Jeśli jesteś organizatorem życia muzycznego, artystycznego w Polsce, wydawcą płyt, przedstawicielem instytucji kultury albo po prostu odpowiedzialnym społecznie przedsiębiorcą - wspieraj Presto reklamując się na naszych łamach.

Więcej informacji:

Teresa Wysocka , teresa.wysocka [at] prestoportal.pl +48 579 667 678

Drogi użytkowniku, zaloguj się aby móc komentować nasze treści.