Attila powraca do La Scali

13.01.2019
fot. arch. org.

DR JACEK KORNAK: “Attila” to jedno z wczesnych dzieł Giuseppe Verdiego. Miało ono swoją premierę w Wenecji w 1846 roku i dość szybko zrobiło międzynarodową karierę. Już dwa lata później “Attila” był wystawiany w Londynie, a następnie w Barcelonie, Lisbonie, Nowym Yorku i wszystkich znaczących włoskich teatrach operowych. W XX wieku wczesne opery Verdiego prawie zniknęły z repertuarów teatrów operowych i dopiero w ostatnich dekadach zaczęły się na nowo pojawiać na znaczących scenach operowych.

Najnowsza produkcja “Attili” w reżyserii Davide Livermore otworzyła sezon operowy w prestiżowym Teatro alla Scala w Mediolanie. Dla Livermore “Attila” to dzieło na wskroś włoskie, które w jego interpretacji staje się odbiciem włoskiej historii i kultury. Livermore w swojej produkcji buduje sceniczne cytaty i nawiązania na przykład do obrazów Raffaella, filmów Felliniego, ale zarazem ukazuje przejmujący obraz wojny. Jego bohaterowie są wyniszczeni przemocą, której doświadczają na niemal każdym kroku. Livermore osadził “Attilę” w czasach II Wojny Światowej, ale w jego produkcji jest też uniwersalne pytanie o spiralę przemocy.

Muzycznie “Attila” jest tryumfem Riccarda Chailly. Chailly udowadnia, że mitem jest, iż wczesne opery Verdiego są słabsze lub monotonne. Chailly odnalazł właściwy dla “Attila” idiom muzyczny i poprzez wydobycie specyficznych rytmów ukazał to dzieło jako muzycznie bogate i aktualne. Orkiestra Teatro alla Scala pod jego batutą ma bogate brzmienie. Chailly posiada wprost niezwykły zmysł narracyjny, w jego interpretacji muzyka Verdiego jest ekspresyjna i dramaturgicznie bogata.

Wokalnie przedstawienie to należało do Ildara Abdrazakova. Jego Attyla brzmiał mocno i momentami sprawiał, że ciarki przechodziły po plecach. Abdrazakov stworzył wokalnie interpretację bogatą w szczegóły i niejednoznaczną. Jego głos brzmiał naturalnie i bezpośrednio. Jako Ezia usłyszeliśmy Georga Peteana. Śpiewał on z pasją, a jego głos miał piękną barwę. Rolę Foresta wykonał Fabio Sartori. Jego głos brzmiał pewnie i krystalicznie. Sartori urzekał pięknymi wysokimi dźwiękami. Było w tym wykonaniu sporo z najlepszych włoskich tradycji bel canta. Na tym tle słabiej wypadła Saioa Hernandez, która wcieliła się w rolę Odabelli. Jej głos był dramatyczny, ale momentami brzmiał zbyt ostro.

Przedstawienie “Attila” w La Scali jest przykładem tego, że warto wracać po rzadko wykonywane dzieła. Ta produkcja przywraca “Attilę” to operowego obiegu udowadniając, że jest to pasjonujące dzieło, które w dobrym wykonaniu może poruszyć publiczność. Natomiast La Scalą tą produkcją udowadnia, że jest teatrem operowym o najwyższych standardach wykonawczych, który nie boi się wyzwań.

Wszystkie treści na PrestoPortal.pl czytasz za darmo. Jesteśmy niezależnym, rzetelnym, polskim medium. Jeśli chcesz, abyśmy takim pozostali, wspieraj nas - zostań stałym czytelnikiem kwartalnika Presto. Szczegóły TUTAJ.

Jeśli jesteś organizatorem życia muzycznego, artystycznego w Polsce, wydawcą płyt, przedstawicielem instytucji kultury albo po prostu odpowiedzialnym społecznie przedsiębiorcą - wspieraj Presto reklamując się na naszych łamach.

Więcej informacji:

Teresa Wysocka , teresa.wysocka [at] prestoportal.pl +48 579 667 678

Drogi użytkowniku, zaloguj się aby móc komentować nasze treści.